czwartek, 26 stycznia 2012

Muzyczne wędrówki

Dzisiejszy temat będzie może trochę nietypowy. Postanowiłam podzielić się z Wami moimi ulubionymi piosenkami w różnych językach. Bardzo lubię wyszukiwać takie perełki, jak np. fajny wokalista śpiewający po grecku, albo hebrajsku, w językach, o których nie mam bladego pojęcia :) Często włączam sobie piosenki z wyświetlanym tekstem (np. na youtubie) albo szukam tekstu na własną rękę gdzieś w sieci. 
Z tego powodu zmuszam się do oglądania Eurowizji, często można jakąś perełkę wyłowić spośród tej podobnej do siebie papki. 

Zacznę chyba jednak od klasyki. 


Stara i dobrze znana piosenka, pamiętam jak będąc małą dziewczynką śpiewałam na dyskotece: "wlej se wlej szta numa numa jej". Jakie było moje zaskoczenie, kiedy zobaczyłam, że to nie żadne "wlej se wlej" tylko "vrei sa pleci"... Nie wiem, gdzie były kiedyś moje uszy :) Jeszcze bardziej zdziwiłam się, szukając informacji o języku tej piosenki i pochodzeniu zespołu. Otóż zespół O-Zone wywodzi się z Mołdawii, ale piosenka "Dragostea Din Tei" jest nagrana po rumuńsku. Nie mogłam znaleźć pewnych informacji na temat różnic między językami rumuńskim i mołdawskim, Wikipedia w jednym artykule podaje, że mołdawski to rumuński, tylko inaczej się nazywa, a w drugim możemy przeczytać, że mołdawski to dialekt rumuńskiego. Jeśli ktoś cokolwiek o tym wie, proszę o komentarz! :) 
Rumuński jest w ogóle językiem, który bardzo mnie zaskoczył, brzmi ładnie, o co kiedyś bym go nie podejrzewała :) 

Teraz czas na piosenkę wyłowioną podczas zeszłorocznej Eurowizji w Niemczech. Wykonuje ją grecki piosenkarz Loukas Yiorkas razem z raperem, którego tekst niestety sprowadza się do angielskiego. Refren jest śpiewany za to przez Loukasa po grecku i to jest zdecydowanie najmocniejsza strona tej piosenki :) 


Niestety, tekstu po grecku nie udało mi się znaleźć w wersji fonetycznej. Pozostaje zdać się tylko na słuch, albo rozszyfrować dziwnie wyglądający alfabet :) 
Ta piosenka bardzo wpadła mi w ucho i nawet często jej słucham. To jest mój dowód na to, że warto oglądać Eurowizję jednak :) 

Kolejna pozycja to piosenka Naiary Ruz. Trafiłam na nią zupełnie przypadkowo, oglądając filmik na youtubie dotyczący Ikera Casillasa ;) Bardzo mi się spodobała już od pierwszego posłuchania, mimo że jest po hiszpańsku, a za tym językiem specjalnie nie przepadam. 


Wiem, że trochę denerwujące to zielone tło, ale naprawdę zachęcam do posłuchania tej piosenki. Ogólnie nie słucham takiej "delikatnej" muzyki, ale dla "Adelante" robię wyjątek :) 

Następną piosenkę znam już od jakiegoś czasu, a jednak dopiero niedawno wpadła mi w ucho i ostatnio w podróży słuchałam jej niemalże 'w pętli' :) Może dlatego, że tak lubię hebrajski, a właśnie w tym języku śpiewa Harel Skaat, uczestnik Eurowizji chyba sprzed dwóch lat. Podczas tego konkursu wykonywał piosenkę "Milim", która od razu przykuła moją uwagę. Poszperałam trochę na youtubie i znalazłam kilka innych kawałków w jego wykonaniu, których bardzo miło mi się słucha. 


To jest "Kamah od Efshar", do której nie udało mi się znaleźć tekstu. Obecnie moja ulubiona piosenka tego wykonawcy. 
Jeszcze króciutko w linkach dwie inne piosenki Harela: Ve'at - z napisami oraz Milim - piosenka z Eurowizji, też z napisami, a nawet z angielskim tłumaczeniem :) 

Chwila rozluźnienia od poważnych piosenek Harela Skata i pewnie większości znana portugalska piosenka "Ai se eu te pego" Michela Telo - znana bardziej jako "Nossa nossa" :)


Szczerze mówiąc, ta piosenka doprowadzała mnie do szału aż do wyjazdu na Puchar Świata w skokach narciarskich do Zakopanego w zeszłym tygodniu. Tam "Nossa nossa" była motywem przewodnim, bawiłam się do niej w każdej przerwie między skokami zawodników, nawet Kamil Stoch dał się namówić do tańca przy tym kawałku :) Polubiłam "Ai se eu te pego", mimo że jest takie proste i zwyczajne. Ale fajnie brzmi i miło się do tego tańczy :) 

No i już na koniec mój ulubiony niemiecki zespół Die Toten Hosen i dwa bardzo fajne kawałki - "Stille Nacht", czyli po prostu kolęda "Cicha noc" w zdecydowanie nietypowej aranżacji oraz akcent piłkarski i piosenka "Bayern", w której podoba mi się melodia, ale przede wszystkim tekst :) 


"Stille Nacht" 



"Bayern" 

Zapraszam do słuchania, jeśli macie jakieś fajne piosenki w nietypowych językach, bardzo proszę o linki! Wiem, że powyższe języki nie są nietypowe i jeśli ktoś którymś się interesuje, to na pewno te pozycje już zna, ale może będzie też ktoś, kto odkryje coś nowego, co mu się spodoba :) 

W jakich językach najczęściej słuchacie piosenek? 
Ja na swoim odtwarzaczu oczywiście mam najwięcej kawałków polskich i angielskich, ale jest też sporo niemieckich, trochę mniej francuskich, pojedyncze hebrajskie, greckie, hiszpańskie. 

4 komentarze:

  1. Ja ostatnio tylko niemiecki - Die Toten Hosen :) A poza tym, to muzyka instrumentalna/elektroniczna.

    BTW. Pochwale sie niesmialo blogiem, ostatnio mnie kryzys dopadl i watpliwosci. Moze ktos jakis konstruktywny komentarz zostawi: http://mefailenglish.wordpress.com/

    Zdravim!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przede wszystkim angielski - czy tylko mnie trochę irytuje to, że wszyscy usiłują śpiewać w tym języku, zamiast polegać na swoim ojczystym języku? Ostatnio jednak osłuchuję się głównie z niemieckim - ukochanym Rammsteinem i E Nomine na dokładkę. :P
    Polecasz może coś w języku włoskim, najlepiej w podobnym gatunku?

    Z francuskich mogę polecić Mozart Rock Opera - "L'assasyphonie" to prawdziwa perełka. ^^

    Pozdrawiam.

    Shariana (mowa-o-jezykach-obcych.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  3. to k(i)efali psila, kie ta ch(i)eria anichta!
    tin exi i psichi mou tin fotia
    tus fovus olous kiei monadika
    ta vimata mou kano os theo
    an peso egho ksana tha sikotho

    głowa wysoko i rozportarte ramiona (w sensie polecenia: głowa w górę i rozpostrzyj ramiona!)
    moją duszę ogarnął ogień
    który wszystkie lęki spali indywidualnie ( w wyjątkowy sposób, każdy oddzielnie)
    czynię kroki aż do Boga
    jeśli upadnę, powstanę znów

    i w nawiasach wskazują na zmiękczenie spółgłosek stojących przed nimi.

    PS. Tłumaczenie takie sobie, ale tekst mocno poetycki, a o tej porze to poetka ze mnie żadna, a jakoś nie mogłam się powstrzymać:)
    PS 2. Toten Hosen to koniecznie o jelonkach musi być:) 10-ciu zresztą:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy blog, zycze duzo motywacji w pisaniu kolejnych postow:)
    Zapraszam takze do mnie: je-suis-justyna.blogspot.com
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń