sobota, 26 listopada 2011

Revierderby i Schalke04 dla zupełnie zielonych



Tak, tak, dzisiaj odpoczniemy od nauki języków, od niemieckiego również ;) Dzisiaj wydarzeniem dnia jest mecz derbowy nazwany przez komentatorów Eurosportu "matką wszystkich derbów" :) Mówię o Revierderby, czyli o derbach Zagłębia Ruhry, meczem między Schalke04 Gelsenkirchen, a Borussią Dortmund. Niestety, moi ulubieńcy w tym meczu kompletnie zawiedli, nie nawiązali żadnej walki i na własne życzenie przegrali 0:2. Tak naprawdę to nie skonstruowali żadnej groźnej akcji i ten rezultat jest i tak dość łagodnym wymiarem kary. Nie będę już wnikać w szczegóły, bo opisanie tego meczu mogłoby mi zająć dużo czasu, miejsca i energii, a i tak mijałoby się to z celem, bo przecież każdy zainteresowany może obejrzeć sobie skrót meczu.

No niestety zapowiedzi były huczne, a piłkarze nie pokazali ani woli walki, ani charakteru. Zostali stłamszeni przez 80-tysięczny tłum reagujący gwizdami na każdy kontakt z piłką zawodników z Gelsenkirchen, potem jedna bramka, druga i było po meczu. Ale jak powiedział Christian Fuchs - nie jest to koniec świata!

Teraz zapowiedziana część artykułu - Schalke04 dla zupełnie zielonych

Schalke04 to niemiecki klub piłkarski grający w 1.Bundeslidze. Obecnie jego strategicznym sponsorem jest Gazprom. Stadion Schalke to Veltins Arena, znajdujący się w Gelsenkirchen, niespełna 300 tysięcznym mieście w Nadrenii Północnej-Westfalii, a konkretnie w przemysłowym regionie nazywanym Zagłębiem Ruhry. Piłkarze Schalke to inaczej Die Knappen czyli po niemiecku "Górnicy" - miasto Gelsenkirchen słynne jest właśnie z wydobycia węgla brunatnego. Ciekawostką może być fakt, że Schalke to właściwie polski klub, zakładany przez Polaków, posiadający wiele polskich konotacji od samego początku istnienia, o szczegółach poczytać można w bardzo fajnym felietonie. Wspomnę jeszcze tylko o nazwie stadionu Schalke. Zanim pojawiła się tam nazwa sponsora, stadion w Gelsenkirchen nazywał się Arena auf Schalke, co po niemiecku jest błędem językowym. Auf oznacza dosłownie "na". Jest to właśnie wpływ polskości na historię tego klubu. Polacy zamieszkujący Gelsenkirchen chodzili na Schalke i na mecz, i stąd też wzięła się nazwa stadionu. Teraz niestety przemianowana na Veltins Arenę. Można jednak wspomnieć, że stadion Schalke to jeden z najnowocześniejszych stadionów w ogóle, jako jeden z nielicznych stadionów na świecie ma rozsuwany dach.

Najwięksi rywale Schalke to Bayern Monachium i rywal dosłownie zza miedzy - Borussia Dortmund. Rywalizacja między tymi klubami wzrosła bardzo w ostatnim czasie, kiedy Borussia zdobyła mistrzostwo Niemiec. Przez wiele lat to Schalke rządziło w Westfalii, chyba przez 11 lat Borussia nie wygrała meczu derbowego przeciwko Schalke. Teraz sytuacja wygląda trochę inaczej, raz wygrywa Dortmund, raz klub z Gelsenkirchen, ale generalnie - przyznaję z ciężkim sercem - lokalny rywal prezentuje się w ostatnim czasie o wiele lepiej.
Dla fanów Borussii piłkarze Schalke to popularnie "smerfy", "ku*ewsko-niebiescy" (przekręcony zwrot "Królewsko-Niebiescy", jakim oficjalnie nazywa się piłkarzy z Gelsenkirchen), Schalke04 to "Scheisse04", a trener Schalke to po prostu "papa smerf". Trzeba przyznać, że mają fantazję :)

Chciałabym napisać też coś o najlepszych zawodnikach Schalke04. Zamysł był taki, żeby umieścić tu piłkarzy od najbardziej przeze mnie lubianych, ale wybór jest bardzo trudny.

10. Lewis Holtby zdecydowanie jeden z ulubionych. Niemiecki piłkarz angielskiego pochodzenia, w tym sezonie wrócił z wypożyczenia do FSV Mainz, gdzie był królem drużyny. W Schalke na razie nie gra dobrze, ale to może dlatego, że nie jest wystawiany na swojej pozycji. Lewis to typowy skrzydłowy, szybki, zwrotny, dobrze dośrodkowuje. Problem w tym, że w Schalke poza ofensywą dostaje również dużo zadań defensywnych, z którymi sobie nie radzi i przez to zawsze gdzieś się gubi. O ile w Mainz błyszczał, o tyle w Schalke na razie nie istnieje. Ma jednak ogromne możliwości i jest niezwykle sympatycznym człowiekiem. Poza tym wykazuje duże przywiązanie do klubu, jest młody, perspektywiczny, pewny siebie, potrafi cieszyć się w niekonwencjonalny sposób - dowód tutaj. :)


4. Benedikt Höwedes kapitan drużyny i jeden z najważniejszych zawodników. Nie jest jakąś tam gwiazdą, ale nawet niewskazane byłoby gdyby był - Benedikt gra na pozycji środkowego obrońcy. W Schalke od dziecka, kibice nazywają go Benni, ulubieniec nastolatek ;) Był najlepszym przyjacielem w drużynie Manuela Neuera, wielkiej gwiazdy Schalke, podstawowego bramkarza reprezentacji Niemiec, który niestety po 20 latach gry dla Niebieskich wybrał "robienie kariery" w Bayernie Monachium. Po jego odejściu Benedikt został kapitanem i zdecydowanie nie zawodzi. Obecnie jest kontuzjowany, nie grał w dzisiejszym meczu derbowym. Ogólnie mogę powiedzieć, że bardzo fajnie mówi po niemiecku, bardzo przyjemny głos i wydaje się być bardzo sympatycznym człowiekiem.


25. Klaas-Jan Huntelaar czyli po prostu Hunter. Napastnik Schalke04 i reprezentacji Holandii. Jest w Gelsenkirchen od niedawna, dopiero od 2010 roku, w zeszłym sezonie bardzo długo leczył kontuzje i nie grał przez długi czas. Dopiero w tym sezonie pokazuje na co go stać. Dotychczas strzelił 12 goli w Bundeslidze i tylko napastnik Bayernu Monachium Mario Gomez ma ich więcej - 13. Być może w tym sezonie Klaas zostanie królem strzelców? Byłaby to na pewno bardzo fajna rzecz, ale oczywiście ważniejszą sprawą są zwycięstwa całej drużyny. Hunter to rozumie, nie gra egoistycznie, zawsze szuka najlepszych rozwiązań. Jest jednocześnie doświadczony i bardzo świeży, dynamiczny. Myślę, że zakorzenił się już w Gelsenkirchen, mówi, że czuje się jak u siebie w domu, niedawno urodziło mu się tu dziecko. Właściwie z zachodnich Niemiec do Holandii nie ma daleko :) Oby został jak najdłużej i strzelił jak najwięcej bramek dla Schalke.

To są - umownie - trzej moi ulubieni zawodnicy. Przy wyborze trzeciej postaci zastanawiałam się między Huntelaarem, a Papadopulosem, ale właściwie wszystkich piłkarzy Schalke bardzo lubię, więc te wybory nie są jakieś wiążące. Uwzględniłam tych, którzy wzbudzają we mnie akurat teraz jakieś pozytywne odczucia :)
Mam nadzieję, że znajdzie się jakaś osoba, która dobrnie do końca tego posta i może dzięki niemu zainteresuje się trochę tym klubem, albo przynajmniej Schalke skojarzy jej się gdzieś kiedyś pozytywnie. Bundesliga to naprawdę dawka wielkich emocji, warto znaleźć sobie ulubiony klub i śledzić rozgrywki. W tej lidze nigdy nie można wskazać mistrza przed rozpoczęciem sezonu, ani nawet w trakcie. Zawsze dzieją się niespodziewane rzeczy, ogromna dramaturgia, piękne stadiony, dużo goli, dynamiczne zwroty akcji. Według mnie Bundesliga to najciekawsza liga świata !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz